FERIE W KATOLIKU

Niestety, już po feriach. Pozostaną na szczęście przemiłe wspomnienia. „Ferie w Katoliku” wszyscy uczestnicy uznali za niezwykle udane. Prośbom o przedłużenie turnusu nie było końca, a i ich graficzna forma budziła zainteresowanie nie tylko dyrekcji. Uczestnicy zimowisk zostali podzielenie na trzy grupy, a właściwie cztery. Najstarsza grupa składająca się z uczniów gimnazjum i liceum stanowiła szeroko rozumiane zaplecze dla kadry. Tylko „Grupa specjalna” mogła przygotowywać tak przepyszne posiłki i tylko oni mogli tak cudownie ( nie mylić z cudacznie) sędziować.
    Zajęcia sportowe, plastyczne i twórczości wszelakiej były zazwyczaj przygotowywane przez trzy drużyny: „Zozoli”, „Debeściaków” i „Wesołą Trójkę”. Ile śmiechu i zdrowych emocji towarzyszyło prezentacjom dokonań poszczególnych grup wie tylko ten, kto to przeżył. Wspomnienie pokazu „mody ekologicznej” czy sztuki walki Kung Fu nie tylko budzi zachwyt dla wykonawców, ale co ważniejsze drzemiące w nas talenty i możliwości.
    Jestem przekonany, że nasze ferie nie pozostaną tylko miłymi wspomnieniami, ale staną się inspiracją do dalszych ciekawych inicjatyw.